Spotkanie z przyjaciółmi od odwyku w Wydminie, czyli mini-odwyk-camp, był tak pełen bogactw dla duszy i ducha, że ciało nie wytrzymało i dostało katar. Katar w czasie pielgrzymki to rzecz mało atrakcyjna. Ale rok temu, kiedy byłem na tygodniowym spływie i wiosłowałem ostro nieraz w deszczu, odpoczywając pod namiotem, odkryłem coś ciekawego odnośnie kataru. Bo wtedy też przyszedł katar. Odkryłem, …
Autor: Baron Martin
U celu
I oto się udało: po więcej niż 2000 kilometrów jazdy na Jeżdżącej Kanapie Lady Dominiki oraz Jeżdżącym Odkurzaczu Barona Martina dojechaliśmy do najprzegłówniejszego celu pielgrzymki: sanktuarium odwykowego w Wydminach. 20 lipca 2019, w sobotę, przyjechali wszyscy, którzy mieli przyjechać. Plus kilka osób, które absolutnie nie miało przyjechać, bo już nie było miejsc. Ale i tak przyjechali. I jakimś cudem miejsca …
W Króliczej Norze
Głęboko w lesie, na końcu świata, gdzie drogi są z kamieni i piasku, w miejscowości Zełwągi koło Bagienka stoi najładniejsza restauracja artystyczna jaką widziałem. Nazywa się „Królicza Nora„. Do Króliczej Nory zaprowadził nas – jakże by inaczej – Biały Królik. Najpierw biegł obok naszych moto-osiołków, a kiedy droga zrobiła się tak wyboista, że musieliśmy dalej iść piechotą, Biały Królik biegł …
Cud w Sławnie i cud w Zwierzewie
Na północnym zachodzie Polski, gdzieś między Słupskiem a Koszalinem, przy drodze którą zwą w Słupsku „OdBytowa” (bo od Bytowa prowadzi), znajduje się mały pruski domek z młynem, w którym mieszkał młynarz. Młynarz był zły, co nie powinno nikogo dziwić, gdyż był Niemcem. Brał od ludzi zboże, mielił je na mąkę i wyobraźcie sobie, kazał ludziom za to płacić. Te złe …
Podcastowy Poznań
Droga z MRU do Poznania była drogą krzyżową. Najlepiej ją opisać słowami „baron upada pod krzyżem”. Krzyżem była przede wszystkim pogoda: zimno, mokro i wiatr. Do tego odkręcił się tłumik przy silniku w związku z czym i tak już głośny moto-osiołek zaczął ryczeć tak ogłuszająco, że gdyby właśnie przyszedł anioł z trąbą zapowiadający apokalipsę, to musiałby apokalipsę odwołać, bo nikt …
Król na wojnie
Jednym z głównym celów Pierwszej Pielgrzymki św. barona Martina do Polski było nawiedzenie Pomnika Wielkiego Króla. Pomnik jak wiadomo znajduje się w Świebodzinie i upamiętnia odzyskanie królestwa Gondoru przez prawowitego potomka Isildura, czyli rzecz jasna Aragorna. Niektórzy co mniej zorientowani twierdzą, że jest to pomnik Jezusa króla Polski. Jest zupełnie absurdalne, ponieważ: Pomniki buduje się osobom nieżywym, a jak wiadomo …
Obywatel pierwszej kategorii w stajence
Kiedy pielgrzymka dotarła do Wrocławia temperatura wynosiła jakieś tysiąc stopni w cieniu i pół miliona w słońcu, więc postanowiliśmy to przeczekać w hostelu. Wybraliśmy najtańszy. Hostel miał tyle plusów ile minusów. Do minusów należy fakt, że nie było ani ciepłej wody ani papieru toaletowego, do plusów fakt, że pierwszy raz miałem okazję poznać gościa z Angoli, który mówił dobrze po …
Kajaki i apokalipsa
W okolicy Opola są Strzelce Opolskie, a niedaleko Strzelców jest rzeka Panew. I tam właśnie, na tej rzece, odbyliśmy grupową pielgrzymkę wódpasterską. Płynęliśmy z prądem błogosławiąc kaczki, pytając jak tam u nich w życiu prywatnym i czy mają jakieś pytania o Biblii. Nad głową świeciło słońce generując temperaturę grubo ponad 30 stopni w cieniu. Zresztą nieważne ile było stopni w …
O wyższości Krakowa nad Katowicami
Katowice i Kraków to dwa miejsca w Polsce słynące cudami. Cudem jest na przykład to, że tak mało ludzi umiera tam na choroby płuc. Innym cudem jest to, że w obu miastach akurat podczas Pielgrzymki było cieplej niż na południu Hiszpanii. Ponad 30 stopni. To piękne. Pielgrzym z pueblo w Andaluzji mógł się poczuć jak w domu.
Z ziemi wolskiej do Polski
Ten pierwszy moment, kiedy człowiek wraca do kraju dzieciństwa, wychodzi na ulicę i slyszy „k**wa” – niezapomniane! Pełni wzruszenia wylądowaliśmy w Katowicach. Przez cały (spóźniony dwie godziny) lot trzy panie siedzące za nami przypominały nam na czym polega narzekanie. To Bóg je przysłał, te panie. Żebyśmy łagodnie przeszli szok kulturowy.